Aktualnie trwają prace nad statkiem kosmicznym Orion, który ma być następcą wahadłowców, jednak nie jest on pojazdem wielokrotnego użytku.
Więcej o historii promów kosmicznych możecie obejrzeć na tym filmie. My oglądaliśmy go już dwukrotnie:
Podaję też tytuł i link, gdyby coś się nie otwierało
"Kosmos cz 6 Wahadłowce": https://www.youtube.com/watch?v=bpxK1yeBrGs
Rysunek promu kosmicznego i pomysł na realizację wypatrzyłam u Coscika ze strony www.edusio.pl (klik) już dawno temu. Czekał sobie spokojnie zgrany na komputerze na swój czas. I się doczekał. Pomysł wręcz przedni, o którym przypomniała mi niedawno znajoma. Kasiu M. dziękuję :)
Wystarczy wydrukować obrazek (u nas razy trzy), zalaminować i niespodzianka dla dzieci gotowa.
Przydadzą się jeszcze nożyczki i samoprzylepne rzepy ;)
Starszaki same wycinały rakiety i wahadłowiec. Antosiowi musiałam pomóc, by rakieta zachowała kształt ;) Potem niektórzy nawet je pokolorowali "bo w takim kolorze jest prawdziwy zbiornik na paliwo mamo!"...
Po wycięciu poszczególnych części promu przyklejaliśmy rzepy. Najpierw na zbiorniku na paliwo (największej i najdłuższej części) przyklejaliśmy połowę danego rzepa (u nas trzy). Następnie doczepialiśmy odpowiedni rzep do pary i na złączone rzepy odwrócone stroną z klejem nakładaliśmy kolejny element wahadłowca czyli tzw. orbiter (część promu przypominająca samolot ;)). Podobnie zrobiliśmy z rakietami bocznymi tzw. boosters'ami. Mocowaliśmy rzepy na skrzydłach orbitera od spodu i znowu najpierw rzepy z klejem do pary i na nich dopiero rakiety boczne ( te długie i cienkie). Wystające fragmenty rzepów na rakietach można po przyklejeniu przyciąć nożyczkami. W ten sposób wszystko jest w miarę równo ;)
A potem już można zacząć zabawę. Wielokrotnie :)
Poćwiczyliśmy też naukę pisania (markerem do płyt CD). A co!
To były jedne z pierwszych podpisów Staśka :)
I Antosia ;)
Podpisanie swoich promów kosmicznych (wszystkich jego części) jest niezmiernie istotne w rodzinie wielodzietnej... Wiadomo później, który wylądował pod kanapą, a który doleciał, aż na szafę.
Kosmos cz. I Układ Słoneczny (klik)
Kosmos cz. I Układ Słoneczny (klik)
Bardzo kreatywne i ekonomiczne (wielorazowego użytku ;)). Zdziwiłaś mnie tym, że laminowałaś przed wycięciem. Nie rozwarstwi się?
OdpowiedzUsuńUściski
Nic, a nic. Sprawdzone wielokrotnie :)
OdpowiedzUsuńPodpatrzone u K. z "Do dzieci z pasją ".
Sama sie zdziwiłam, a teraz cały czas tak robię. Mniej wycinania i takie materiały (zwłaszcza karty) mniej kuje. Koniecznie wypróbuj. Folie mam 100 micronów.
Buziaczki ślę!
Edit: mniej kłują
OdpowiedzUsuń