Wczoraj rozpoczął się czas oczekiwania na narodziny Pana Jezusa - Adwent. Jak to mówi moja córka - przygotowanie do urodzin Pana Jezusa.
W tym roku ponownie zagościły na naszym stole cztery adwentowe świece - każda symbolizuje kolejny tydzień oczekiwania. Co niedziela zapalamy kolejną świecę, tak by ostatniej niedzieli mogły płonąć wszystkie cztery. Bardzo lubię ten zwyczaj. I praktykowanie go w domu jest głębiej i bardziej osobiście przeżywane, niż tylko oglądanie kolejnych zapalonych świec w Kościele. Przynajmniej dla mnie. W tym roku pojawiła się też już dyskusja "kto ma zdmuchnąć świeczkę" po modlitwie. Kiedy zapalamy świece staramy się ten czas poświęcić rozważaniom, pobyć ze sobą w obliczu nadchodzącego Święta. Ania chciała, żebyśmy tak jak w zeszłym roku czytali książkę Marka Kity "Wszyscy na Ciebie czekamy". Wczorajszej niedzieli to nam nie wyszło. Czekaliśmy na powrót Ani z zapaleniem pierwszej świecy, niestety wieczorem Staś zaczął gorączkować i był tak marudny, że udało nam się tylko krótko razem pomodlić.
Chciałabym też zaprosić dzieciaki (bardziej Anię oczywiście) do zwyczaju "Sianka dobrych uczynków". W zeszłym roku nie wyszło. Tym razem się przygotowałam. Więcej o tej formie przeżywania adwentu pisałam w zeszłym roku tutaj. Dla rodziców tutaj.
W tym roku w związku z narodzinami Antosia Wigilia odbędzie się u nas w domu. To będzie nasz debiut. Ania już chce w związku z tym przystrajać nasze mieszkanie świątecznymi ozdobami.. Na razie udaje mi się jeszcze jej to wyperswadować ;) Proszę by poczekała jeszcze ze dwa tygodnie. Ale do robienia ozdób choinkowych zbieramy się już teraz. Ania uczy się też grać na keyboardzie dwie kolędy: "Przybieżeli do Betlejem" i "Wśród nocnej ciszy". Zapowiadają się ciekawe Święta :)
Chciałabym również podzielić się z Wami wierszem jaki Ania napisała na tę okazję. Zapytałam się Ani czy nauczymy się jakiegoś wiersza na Wigilię, na co Ancia odparła, że sama taki napisze. Po czym usiadała i napisała. Oryginał wklejam poniżej. Anulka miała problemy ze zmiękczeniami, stąd skreślenia, przepisać jeszcze raz nie chciała.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz