Najpierw tata przekopał ziemię.
Później dzieci swoją grządkę wyrównały grabiami.
Następnie zostały wyznaczone grządki i dla większych nasion zrobione odpowiednie wgłębienia patykiem. I nadszedł czas na sianie :)
Tutaj nasiona prostego w pielęgnacji, szybko rosnącego i uroczego wilca purpurowego
- lubimy rośliny pnące.
Wykiełkowała też lilia sadzona w zeszłym roku przez Anię - dziękujemy za cebulki Cioci Marcie :)
Na koniec wystarczyło już tylko delikatnie podlać wysiane nasionka i czekać aż zakiełkuję. Oczywiście regularnie je podlewając. Ta ostatnia czynność jest jedną z ulubionych Stasia, bo samym sianiem szybko się znudził. Zwyciężyły bańki mydlane ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz