Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
"Uczenie się nie jest efektem nauczania.
Uczenie się jest efektem działania podejmowanego przez tego, który się uczy".
John Caldwell Holt
© Wszelkie prawa w zakresie kopiowania i upowszechniania zamieszczonych na tym blogu tekstów i zdjęć w celach publicznych są zastrzeżone. Teksty i zdjęcia nie mogą być publikowane i powielane bez pisemnej zgody autorki.
Jeśli chcesz coś skopiować proszę napisz do mnie: m.m.kosicka@gmail.com
Natomiast w zaciszu domowym ze wszelkich pomysłów, metod, sposobów korzystajcie proszę do woli :)

15 marca 2014

Kalendarz wielkopostny ze świętymi dla dzieci starszych

Wielki Post już dawno się zaczął, ale wrzucam na przyszły rok lub dla spóźnialskich w myśl zasady lepiej późno niż wcale :)

Założenie było takie, by świadectwo życia świętych i błogosławionych zmieniało także nasze życie, inspirowało, dodawało otuchy i odwagi.

Na wielkim bristolu narysowałam kształt jajka i wycięłam go.



Później starałam się jajo przyozdobić jak pisankę, zostawiając miejsce na numerki.
Co tam wystawało przy naklejaniu, odcinałam.

Numerki zrobiłam w Power Poincie, 
następnie wydrukowałam każdą stronę "prezentacji"na kartce innego koloru i wycięłam.
Tutaj link do numerków
(przy podglądzie może się wydawać, że numerki się porozjeżdżały
ale po ściągnięciu pliku będzie ok).

Końcowy efekt wyglądał tak.


Nasz kalendarz jest dosyć duży, co widać poniżej.


 Karteczki z numerkami smarowałam klejem tylko na górze i na dole, tak by w środku była przerwa, w którą można wsunąć karteczkę z imieniem świętego na dany dzień.


Każdego dnia (oprócz niedzieli, wtedy nie pościmy i tego dnia nie zaliczamy do wielkiego postu) dzieci wyciągają imię jakiegoś świętego. Potem czytamy sobie o tej osobie lub oglądamy o niej krótki film lub prezentację (zależy, co ciekawego i dostosowanego dla dzieci uda mi się znaleźć). Następnie inna osoba przykleja podobiznę świętego.


W dniu dzisiejszym nasz kalendarz wygląda tak :)



I pamiętajcie, każdy może świętym być :)))


Opowiadając dzieciom o świętych i błogosławionych korzystam z książek oraz internetu. Nie wszystko się nadaje dla chłopców, zwłaszcza zbyt długa forma, wtedy szukam prostszego przekazu lub skracam i więcej opowiadam własnymi słowami. Ania korzysta ze wszystkich załączonych tutaj źródeł.

Książki:
"O polskich świętych dzieciom" Ewa Skarżyńska i Piotr Kołodziejski
"Święte dzieci" Sabina Bober
"Kwiatki świętego Franciszka" Wyd. Klub Książki Katolickiej

Linki do tekstów i filmów, które do tej pory wykorzystaliśmy:
Św. Dominik Savio: film, tekst, program Ziarno
Sł. Boża Antonietta Meo: tekst, Mały Gość
Św. Franciszek z Asyżu: film o życiu, film o Wilku, film o ptakach,
Św. Tereska od Dzieciątka Jezus: program Ziarno, tekst w Małym Gościu
Św. Karol Wojtyła, Jan Paweł II: film, program Ziarno
Św. Bernadeta Soubirous: program Ziarno, tekst w Małym Gościu
Św. Faustyna Kowalska: program Ziarno, tekst w Małym Gościu
Św. Agnieszka: film, tekst w Małym Gościu
Św. Filip Neri film,
Św. Teresa z Avila film,
Św. Tomasz z Akwinu film,
Św. Rita film,
Św. Jan Bosko film,
Św. Urszula Ledóchowska
Św. Barbara film,
Św. Ignacy Loyola komiks,
Św. Marcin film,
Św. Anna film,
Św. Albert
Św. Jadwiga Królowa
Św. Ekspedyt

EDIT

Dodatkowe materiały i ostateczny wygląd znajdziecie tutaj (klik).



1 marca 2014

Kalendarz wielkopostny dla dzieci młodszych

Środa Popielcowa już zaraz, więc najwyższy czas by przygotować kalendarze wielkopostne dla naszych dzieci. Dzielę się tym, co robiliśmy w zeszłym roku.

Potrzebujemy biały papier techniczny oraz zielony (lub innego koloru według uznania lub zasobów domowych) jako tło.
Z białego kartony wycinamy kształt owieczki. My wycięliśmy oddzielnie głowę i oddzielnie tułów - czyli dwa kształty przypominające elipsę i jajko. Następnie Staś przykleił części owieczki na nasze tło, u nas była to łąka, dlatego wybrałam zielony karton.



Teraz wystarczy już tylko wyciąć nogi owieczki - również z białego kartonu. Oraz uszy i usta - my wycieliliśmy je z białego i czerwonego filcu, ale kolorowy papier lub jakiś inny materiał też będzie odpowiedni. Oczy mieliśmy już gotowe - wystarczyło je tylko przykleić. Można kupić takie w papiernikach, empiku lub np. tutaj. Lub zrobić je jeszcze inaczej - według własnej kreatywności - z papieru, plasteliny czy guzików.


 To czego jeszcze potrzebujemy to klei i płatki kosmetyczne:


Płatków powinno być 40 - tyle ile dni Wielkiego Postu. W niedzielę nie pościmy, więc tych dni nie zaliczamy jako postnych. Niedzielę można przyklejać jako kwiatki na łące - potrzebujecie ich 6.

Staś każdego dnia oczekiwania na Wielkanoc przyklejał jeden wacik, z którego powstawało futerko owieczki. Chcieliśmy by pięknie wyglądała na Zmartwychwstanie Pańskie :)






A tak prezentowała się nasz baranek na Wielkanoc.


Bawiliśmy się wyśmienicie "ubierając" naszą owieczkę. Nawet Ania była zainteresowana kalendarzem brata, pomimo, iż miała swój własnoręcznie zrobiony. Jedynie opcja z niedzielą jako kwiatkiem nie wyszła. Staś miał inny pomysł na wycięte tulipany.. ;)

Jest to prosta modyfikacja kalendarza, który robiliśmy dwa lata temu, ale wymagająca innej aktywności. Pisałam o nim tutaj pod koniec postu. Wtedy wystarczało wydrukowaną owieczkę pokolorować każdego dnia oczekiwania na Wielkanoc.


22 lutego 2014

Stany skupienia materii - wprowadzenie i przemiany fazowe cz. I

Zabawę (i naukę) przygotowałam bardziej pod kątem Ani, gdyż przerabiamy stany skupienia w IV klasie szkoły podstawowej - przynajmniej w naszym domowym nauczaniu, ale według Nowej Ery, której podręczniki posiadamy też ;)
Chłopcy oczywiście również z niej skorzystali. W pedagogice Montessori ten temat zapewne jest wprowadzany duuużo wcześniej.

Zaczęłam od wygonienia dzieci na dwór z trzema pojemnikami i łyżkami oraz zadaniem nazbierania jak największej ilości śniegu. U nas już go nie ma ale może w Waszej okolicy jeszcze jest.




Gdy towarzystwo wróciło radosne i zziajane, po odtajaniu zabrali się do kolejnej zabawy - napełniania mniejszych miseczek śniegiem "po brzegi". Myślałam, że z takimi pojemnikami wrócą już z dworu, ale ponieważ tak nie było, zabawa zaczęła się od nowa. Przypadkiem - a wyszło fajnie. Chłopcy poćwiczyli motorykę małą.


Czemu chciałam, żeby pojemniki były wypełnione po brzegi? By lepiej był widoczny efekt, że po rozpuszczeniu śniegu w pojemnikach, woda będzie zajmowała mniejszą powierzchnię niż śnieg. Będzie miała mniejszą objętość. W zielonych miskach widać, że śniegu jest dużo.


Tak wyglądały nasze miseczki po rozpuszczeniu się śniegu.


Następnego dnia zadziałaliśmy w drugą stronę.
Przygotowałam trzy plastikowe kubki, wodę, kolorową taśmę i nożyczki.


Dzieci same (Antoś z małą pomocą) napełniły kubki wodą i zaznaczyły taśmą, do jakiego poziomu ona sięga.



Kubeczki napełnione wodą wsadziliśmy do zamrażalnika. I znowu - lodu było więcej niż wody - jak to stwierdził Staś. Czyli zamrożona woda zajmuje więcej powierzchni niż płynna.




Zmienia się jej stan skupienia, a co za tym idzie - jej gęstość. Inna jest też jej objętość. Przy zamarzaniu lodu jest ona większa niż tworzącej go wody, natomiast gęstość lodu jest mniejsza - o jakieś 10%.

A czy wiecie, że lód jest minerałem? :)

Lód okazał się bardzo smaczny ;) Dzieciaki nie omieszkały spróbować. Przed zamrożeniem oczywiście też podpijały wodę (na szczęście przed oklejeniem kubeczków taśmą).

Kolejnym krokiem była sublimacja lodu w wodę. Chociaż można się przyczepić, że najpierw było topnienie, a następnie parowanie. Tak czy siak wszystkie procesy sobie ponazywaliśmy.

Zaczęliśmy od wyjęcia lodu z kubeczków... Nie było to takie prostu, do momentu odkrycia odpowiedniej metody.. ;)

Należało trochę pościskać kubek, następnie odwrócić go do góry nogami i energicznie uderzyć nim w stół. Zadziałało :)

 
Następnie garnek z lodem powędrował na kuchenkę.

 
I lód topił się..

 
...topił...
 
.. aż roztopił ;)
  
Antoś zdezerterował podczas trwania tego procesu..
A woda w końcu zaczęła parować.

 
Co nie było łatwe do uchwycenia na zdjęciu.. ;)
Ale ostatecznie udało się!

Załączam jeszcze rozpiskę z przemianami fazowymi.


16 lutego 2014

Był raz słoń..

Prosta zabawa dla maluchów, starszaków i jak się okazuje czwartoklasistki też chętnie się bawią ;)

Słoń z szarej kartki z bloku technicznego.

Rysujemy kształt głowy słonia lub jak jesteśmy bardziej zdolni to od razu sobie wycinamy - wieelkie uszy i zarys głowy. Następnie rysujemy oczy i uśmiech. O mniej więcej tak:



Potem robimy dziurkę na trąbę:




I nasz słoń gotowy :)


My bawimy się również z wierszykiem:

Mój słoń

Popatrz - oto idzie słoń,
więc przed słoniem głowę skłoń.
Dyszy głośno, sapie tak,
machnął trąbą - dał ci znak!
Wprost z Afryki przybył on,
waży chyba z osiem ton.

Czy przyczłapał on piechotą?
Czy przyleciał samolotem?
Może pociąg przywiózł go?

Albo statek wielki? Co?
Może jechał na rowerze?
Nie kochani! Nie uwierzę!
Ten tu oto mały słoń,
to kartonik i ma dłoń!

tytuł oryginału: Mein Elefant
D.Kreusch-Jacob